Jak pisać recenzje? Proste, zdawałoby się, pytanie, okazuje się być tak naprawdę kwestią dosyć złożoną i trudną do jednoznacznego określenia. Ilu felietonistów i dziennikarzy, tyle różnych, często całkowicie odmiennych opinii. Są ludzie, którzy optują za tym, żeby tego typu teksty były nacechowane emocjonalnie, bo wtedy silniej przemówią do świadomości czytelnika. Ale są też głosy, które twierdzą, że jakieś tam znamiona obiektywizmu muszą się w recenzji znaleźć, bo taki jest kanon wypracowywany przez lata. Z biegiem lat i dyskusji na ten temat wypracowało się, mimo wszystko, kilka uniwersalnych zasad i warto je przytoczyć, by mieć pewne rozeznanie w temacie.
Jak pisać recenzje?
Podstawą udanej recenzji jest odpowiednia kompozycja napisanego tekstu. Chwytliwy nagłówek, być może zawierający tezę poniekąd kontrowersyjną, następnie część informacyjna, w której podaje się suche fakty na temat dzieła poddawanego ocenie, część krytyczna, w której dokonuje się właściwej oceny oraz ewentualnie akapit zawierający stricte subiektywną opinię autora recenzji na temat dzieła. Należy być rzetelnym w opisywaniu części informacyjnej, ale też nie rozwodzić się nad nią zbyt długo, by czytelnika zwyczajnie nie znudzić i nie wciskać mu do głowy tego, czego on sam nie chce wiedzieć. Jeśli zaintryguje się tematem, to z pewnością wyszuka sobie szczegółowe dane.
Kontekst
Stosunkowo ważną kwestią, która jest w stanie podbudować i wzmocnić obraz recenzenta w oczach czytelnika, jest umiejętność dokonania analizy krytycznej w oparciu o pewien kontekst. Jakiego rodzaju kontekst? To jest tak naprawdę mocno dowolna kwestia – ot, przykładowo, oceniając płytę danego wykonawcy, dobrze jest nawiązać do jego wczesnej twórczości. Chodzi o to, by czytelnik utwierdzał się w przekonaniu, że czyta tekst osoby, która trzyma rękę na pulsie i wie, o co chodzi w opisywanym dziele, a to przecież we współczesnym dziennikarstwie nie jest takie oczywiste. Pozostała twórczość to oczywiście nie wszystko – można wspomnieć o wydarzeniach z życia, porównać z artystami reprezentującymi ten sam gatunek i takie tam.
Najważniejsze pozostaje to, aby zdawać sobie sprawę, że recenzja nie polega na tym, żeby w wymyślny i skomplikowany sposób analizować dzieło. Recenzji nie piszemy dla siebie – piszemy ją dla ludzi, którzy mogą nią być zainteresowani. To oni muszą być na pierwszym miejscu podczas pisania – należy myśleć o tym, co chcą wiedzieć, a co może ich znudzić. Tyle wystarczy, by być naprawdę solidnym publicystą.